Muszę odpocząć od makramy,bo czuję,że się wypaliłam...Nie mogę tkwić w jednym,bo tracę natchnienie...Obecnie pokazuję chyba ostatni naszyjnik tego lata...Następne będą...ale rzadziej...Muszę zająć się czymś innym, bo mam wrażenie,że jak ten Ikar, zbyt wysoko wzniosłam się ku słońcu i "spaliłam swoje skrzydła"...Dokończę jeszcze kilka prac i robię sobie dłuższe wakacje...Chyba wyjadę gdzieś "za chlebem",bo przyznacie,że z rękodzieła w naszym kraju wyżyć się nie da...a do tego syn na studia się wybiera...
Chcę Wam wszystkim bardzo podziękować za odwiedziny,Wasze zawsze pozytywne i miłe komentarze dodające mi otuchy do pracy i do zobaczenia za...jakiś czas:)