czwartek, 25 listopada 2010

Naszyjnik "Delfinek"

Tak skromniutko,tym razem :c).Turkus oprawiony koralikami Jablonex i Miyuki Delica.Wyhaftowany na filcu,podszyty skórą,zawieszony na dłuuugim sznurze (75cm),wyplecionym techniką RAW przestrzenną (ma 4 boki) ,czego oczywiście na zdjęciach nie widać.Jest delikatny,taki trochę ażurowy,niezbyt gruby,(jak ołówek) i bardzo fajnie się go formuje.Ciepło wszystkich pozdrawiam,bo zima nieuchronnie zbliża się wielkimi krokami,a ja cierpię na brak słońca,bo przy lampce zdjęcia mi nie wychodza:(



8 komentarzy:

  1. Piękny! I do tego szalenie elegancki. Żadna kobieta nie powstydzi się prezentować coś tak wspaniałego na szyi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pare dni ciszy i prosze znowu kolejne CUDO!!!
    Alicjo nawet ta paskudna pogoda nie przeszkadza Ci wymyślać śliczne naszyjniki.
    Jak Ty to robisz ???
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny!!
    Chciałbym się kiedyś nauczyć takie oplatania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Że niby skromny??? Jak dla mnie szalenie elegancki i piękny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj!!
    Naszyjnik bardzo w moim guście:)
    Jak dla mnie , idealny!!!!!!!!!
    Pozdrawiam również ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda ,że nie robisz mocnych zbliżeń, bo dopiero wtedy urok twoich prac byłby w pełni oddany, może spróbuj, naszyjniki jak zwylke cudny, oryginalny i śliczne kolory

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję dziewczyny:)
    Iza,jak klikniesz na zdjęcie to się powiększy.Jak zamiast strzałki pojawi się mała lupka z plusikiem,tzn,że zdjęcie można jeszcze bardziej powiększyć,spróbuj, ale zdjęcia niewyraźne są z bliska,bo za ciemne światło i aparat za słaby.Marzy mi się lustrzanka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, bez dobrego aparatu ciężko zrobić udane fotki przy jesienno-zimowym świetle. Ale się wymądrzyłam hihi, a sama mistrzem fotografii nie jestem. Ratuje mnie właśnie lustrzanka.
    Naszyjnik piękny. I pomyśleć, że jeszcze niedawno takie koralikowe wyplatanki nie robiły na mnie żadnego wrażenia. A teraz oglądam je i coraz bardziej mnie zachwycają.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za dobre słowo,ale krytykę też jakoś przełknę:)