środa, 21 kwietnia 2010

Pozornie takie same...ale jednak nie:c)

Oprócz wyplatanek z koralików drobnych lubię sięgać po perełki.Myślę,że są bardzo kobiece , a biżuteria z nich przypomina mi taką prawdziwie królewską :c).

Ucząc się ściegu "Flat Spiral" źle odczytałam schemat i wyszedł mi całkiem nowy wzór."Flat Spiral" w oryginale jest płaski i z obu stron taki sam ,a sposobem,którym ja robiłam,bransoletka zwijała się ,była wypukła na zewnątrz,a w środku wyglądała jak rynienka.W sumie cieszę się z tego wzoru,bo idealnie przylega do nadgarstka,świetnie nadaje się więc na bransoletki i na szyję,ale tylko w formie obróżki(zwija się w kółko),dłuższy nie pasuje,bo odstaje od ciała.Tak na marginesie jest spore zainteresowanie tego typu biżuterią i tego co tu pokazuję już nie mam,co jest optymistyczne dla mnie i bardzo motywujące do dalszego wyplatania :c)

Materiały: fasetowane kryształki i drobne Jablonex oraz szklane perełki.

Nie polecam kupowania perełek w sklepach internetowych.Sama się na tym "sparzyłam" i przestrzegam.Chyba,że mamy już jakiś sprawdzony,uczciwy sklep.Moje były posklejane,a kiedy rozcinałam je nożyczkami,uszkodzilam powłokę,która potem brzydko schodziła z koralika.Nie mogę ich już użyć do wyrobu biżuterii,bo wyznaję zasadę,że trzeba sobie wyrobić opinię produktem z najlepszego jakościowo materiału ,wtedy będzie i klient zadowolony i sprzedaż na poziomie :c).
Perełki, z których zrobiłam tę biżuterię znalazlam w naszym małym,wiejskim sklepiku z rozmaitościami.Są piękne .Nie jest to powlekane szkło,tylko matowe,barwione.Przebija się przez nie światło w kolorze głębokiego fioletu(jednego z moich ulubionych).

Flat Spiral w oryginale


Wzór mój.Pozornie podobny ale jednak inny:c)


Próbowałam złapać przebijające się światło,ale słabo mi to wyszło


I taki całkiem inny, na pozór łatwiejszy,ale wcale taki nie był.Kilka razy zaczynałam od nowa,aż wreszcie dobrze ułożył się na szyi.

6 komentarzy:

  1. Nic dziwnego, że już tych piękności nie masz. Wzór i wykonanie przecudne! Kolory zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
  2. Arkadio rozwijasz się!!!!!!!! Cieszą oczko te twoje prace i nie dziwie się , ze już ich nie masz. W końcu twoje marzenia się spełniają:)

    OdpowiedzUsuń
  3. hej, dziękuje za długą radę na moim blogu, tego peyota próbowałam na jablonexach, ale rzeczywiście wzięłam minimalną ilośc miyuki , którą posiadam i dopiero zaczęło mi się coś układać , w takim razie peyote odkładam do zakupów miyuki , znasz ten sklep: the bead scene studio ? tam sa tanie . a twoja bizuteria jest przepiękna wcale nie wygląda że się uczysz , wygląda jakbys robiła to od wiekow

    OdpowiedzUsuń
  4. po twoim komentarzu zajrzałam dokładniej do książki i rzeczywiście teraz widzę różnicę między zwykle muyuki i delica, te drugie są bardzo cienkie , ale seed beeds chyba wystarczą na comanche i peyote, ja kupiłam trochę matsuno i dobre są , a rocaille kupilam sobie w pasmanterii i sa strasznie krzywe, może dlatego że niemieckie guterman , silvex widziałam, koszmarne ceny, na razie chyba musze wyrobic to co mam , a skąd bierzesz takie piekne wzory ?

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki za wzorki, a te z silvexa kupiłaś round czy cut ? a może napisz do mnie na maila apandana@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za dobre słowo,ale krytykę też jakoś przełknę:)