Rozpoczynając ją myślałam,że pójdzie mi jak z płatka,ale chyba rzuciłam się na zbyt głęboką wodę i myślałam,że już się w niej utopię na amen.Szczęśliwie jednak,po dwóch tygodniach zarwanych nocek dobrnęłam do końca :).Tym samym ostudziłam swój zapał do większych projektów koralikami haftowanych na jakiś czas i obecnie wracam do makramy :c).
Haftowałam ją na filcu,następnie podszyłam drugą warstwą filcu i skórą naturalną.Pomiędzy te ostatnie dwie warstwy włożyłam blaszkę aluminiową (warstwy widać na ostatnim zdjęciu).W Polsce nie ma takich wkładów,więc szukałam alternatywy.Ta jest wycięta z cienkiej blachy budowlanej,z takiej samej blaszki robione są puszki od piwa .Można ciąć ją nawet nożyczkami.Jest ona jednak zbyt miękka i choć bransoleta zachowuje swój kształt,to jednak włożona na rękę odkształca się i może spaść.Przy takiej ilości użytych koralików jest dosyć ciężka.Samej drobnicy 2mm użyłam tu ok. 30 gramów.Do tej bransolety muszę więc dorobić jeszcze zapięcie i będę dalej szukać grubszej blachy :c)
O dziwo spodobała się mojej Karinie,więc już ją skonfiskowała:c)
wow! bombowa... powalająca... naprawde...
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńTeraz wiem dlaczego tak długo milczałaś.
Bransoletka cudowna!!!!!
Pozdrawiam Lidia
Oooooo !
OdpowiedzUsuńArcadia Hello !
Gyönyörû ez ! Csodaszép Munk Alkotás ! : )
Gratulálok!
Puszi!
Arkadio, bardzo ładnie Ci to wyszło.
OdpowiedzUsuńTe akryle są super.
Pozdrawiam - Ewa z Koralikarnii
Warto było się tyle natrudzić...jest piękna!!! A nazwę ma bardzo trafioną. Podziwiam Twoje koralikowanie...Ty to masz cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Matko jedyna! ja nawet nie mogę sobie wyobrazić, jak można zrobić takie cudo!
OdpowiedzUsuńMi też się niesamowicie wręcz podoba! Dla mnie stanowi połączenie nowoczesnej formy z klasycznym materiałem i stylem. Uwielbiam takie efekty!
OdpowiedzUsuńP.s. Odnośnie Art Clay - do zrobienia liści wystarczy tylko pasta, ponieważ liść jest szablonem. Do zrobienia samodzielnego projektu potrzebny jest blok, pasta przyda się do wykończeń. No i nie można zapomnieć o zestawie do wypalania :);)
Dzięki dziewczyny za Wasze miłe słowa,a Tobie Justyno za cenne porady,chociaż wątpię,aby pozwoliliby mi w domu jeszcze jeden warsztat otworzyć,tym bardziej,że musiałabym go wyposażać w nowe materiały i urządzenia do produkcji(a jak widziałam w sklepie wcale nie tak tanie).I tak dzięki niebiesiom,że wyrozumiałego męża mam i pół naszej sypialni na pracownię(kanciapkę) mi oddał.Niestety nie przewidział,że na tym straci,bo pół nocy tam teraz siedzę,a jak idę spać,to on dawno chrapie :D
OdpowiedzUsuńfiu fiu , wow , dech zapiera, ale się musialas napracować , bransoleta cudna , nikt takiej nie będzie miała jak córka pokaże koleżankom
OdpowiedzUsuńAPANDANO,córka założy ja pewnie tylko na jakiś koncert szkolny (tak,tak piosenkarkę młodą mam w domu:) ),bo na codzień,to tylko dla odważnych :D
OdpowiedzUsuńPrzepiekna, niesamowita bransoletka!
OdpowiedzUsuńPiękna! I naprawdę niesamowita!
OdpowiedzUsuń